poniedziałek, 29 grudnia 2008

Powstanie Wielkopolskie a Jan Henryk Dądrowski

Powstanie Wielkopolskie a Jan Henryk Dąbrowski.

Zaproszenie dla grupy rekonstrukcyjnej Legii Włoskiej gen. J.H. Dąbrowskiego w artystycznej inscenizacji z okazji 90 rocznicy uzyskania niepodległości Polski, nawiązującej do wydarzeń z 1918 roku, jest potwierdzeniem wielkości naszego historycznego dowódcy. To nie jest przypadek, że generał znalazł nowy dom w Wielkopolsce, jak również nie jest przypadkiem, że jedyne polskie powstanie zakończone sukcesem jest dziełem Poznaniaków.
Systematyczna praca, ciągle pogłębiana wiedza, oszczędność czasami do przesady i głębokie przekonanie, że tylko racjonalne działanie daje sukces z jednej strony i z drugiej strony, brak wykształcenia lub powierzchowne wykształcenie, wolny czas wypełniony rozrywkami, brak dyscypliny finansowej i systematyczności. To są dwa bieguny życia społecznego: europejski i polski. Do dzisiaj Polacy mają ten problem. W dalszym ciągu odstajemy od Europy, a jesteśmy w Europie i europejskość traktujemy jako postawę absolutnie nie licującą z prawdziwym Polakiem, takim do bitki i wypitki.
Jest to niekonsekwencja, która rodzi takie paradoksy, iż Polacy obwiniają Napoleona o małe Księstwo Warszawskie i Anglików, że nas nie obronili przed Niemcami. W swojej zbiorowej świadomości nie odczuwamy, że o sprawy Polski muszą zabiegać Polacy.
Generał Jan Henryk Dąbrowski był całkowitym zaprzeczeniem polskiego myślenia.
Jego kampania wielkopolska w trakcie powstania kościuszkowskiego, kiedy z garstką swoich żołnierzy związał wielokrotnie większe siły Prusaków idących pomóc carowi złamać powstańców, trafiła do podręczników wojskowości a u nas nie zauważa się tego strategicznego osiągnięcia. Nie było Polaka, który pomimo skłóconej polskiej emigracji potrafiłby zdobyć zaufanie Napoleona, co było niezbędnym warunkiem by powstały legiony.
Nie było drugiego Polaka, który po ostatecznym rozbiorze Polski dbałby o dalsze losy Polski i rodaków. Kiedy panowała beznadzieja porozbiorowa a korporacje rodzinne układały się z nowymi władcami polskiej ziemi.
Pozostał jedynie Dąbrowski, jedyny Polak, który poświecił się dla ojczyzny i jedyny, który potrafił zorganizować Legię Włoską. Dąbrowski pokazał, że nierealne może po 10 latach ziścić się wolnym skrawkiem Polski. Walczył on dla Polaków i za Polaków. Pomimo upadku Polski jest to przykład jedynego Polaka, który potrafił beznadzieję przekuć w wolność.
Pozostała po generale pieśń legionowa, która była w połowie XIX wieku sztandarem walki o niepodległość wszystkich słowiańskich ludów Europy.
Wielkim wyróżnieniem dla naszego klubu było uczestniczenie w uroczystościach uzyskania niepodległości Polski. Reżyser zauważył i pokazał w inscenizacji wielki wpływ generała na losy polskiego narodu i państwa. Zaproszono nasz oddział, bo doceniono osiągnięcia naszego klubu w rekonstrukcji munduru i tradycji Legii Włoskiej. Sama inscenizacja reżyserowana przez Michała Bayona z muzyką Krzesimira Dębskiego była wykonana perfekcyjnie z wielkim wyczuciem plastycznym. Zobrazowano wszystkich patriotów od Dąbrowskiego i jego żołnierzy, ludność wielu pokoleń poznaniaków do powstańców wielkopolskich pokazanych oczami Tadeusza Kantora, całość opięta wspaniałą muzyką i tekstami mówionymi przez Daniela Olbrychskiego. Wspaniałe zakończenie sezonu rekonstruktorskiego i nowe zjawisko historycznych może nie inscenizacji, ale historycznych impresji.

Marek Szczerski

http://www.tvp.pl/historia/90-rocznica-powstania-wielkopolskiego/wideo/27-grudniapl-zapomniane-zwyciestwo#

Brak komentarzy: