środa, 22 grudnia 2010

 
Posted by Picasa

Uchu cha a a a a a a a

Uchu cha a a a a a a a a

Pędzą sanie po leśnej polanie
pełne życzeń i radości.
Mikołaj wiezie swe wezwanie
zapowiada pełno gości.
Dzwonią prezentów dzwonki .
Kuchnia pełna ryb bez ości
i smakołyków całe kordonki.
A choinka stroszy piórka
bo już wie , że będzie radości zbiórka.

Marek Szczerski
Arme d" Italir Legie Polone
sztab@legiony1807.eu

wtorek, 14 grudnia 2010

SZYNKA LEGIONOWA POLSKA

SZYNKA LEGIONOWA POLSKA

Typowe danie świąteczne w Polsce jakim jest szynka wieprzowa miała dla legionistów szczególne znaczenie. Bardzo ważne było aby smakowała tak jak domowa w Polsce. Dlatego przepis na taka szynkę gwarantował zadowolenie i wielka przyjemność świętowania. Przypomnę, że są to czasy gdzie lodówki posiadali nieliczni i to tylko naturalne. Dlatego konserwacja żywności musiała gwarantować długi czas przetrzymywania i oczywiście smak. Szynki wędzono wtedy całe z kością i ze skórą. To jest duże wyzwanie bo szynka psuje się najszybciej od kości. Zaczynamy od przygotowania przypraw i soli stosujemy na jeden kg..:
- sól kamienną 30-40 g. /2-2,5 łyżki stołowej/
- saletry 2 g. /czubek noża, można i bez saletry/
- pól łyżeczki koledry
- cztery ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
Rozdrabniamy wszystko w moździerzu, następnie mieszany sól i przyprawy i nacieramy dokładnie mięso, w przypadku całej szynki część soli rozpuszczamy z przegotowaną zimną wodą i i żyłami wstrzykujemy w głąb mięśnia, a po dwóch dniach nacinamy mięso wokół kości i wsypujemy mieszankę soli i przypraw. Dociskamy płaty mięsa w garnku kamionkowym ściśle aby nie było dostępu powietrza. Na trzeci dzień pojawi się osocze z przyprawami, jeżeli jest mocno dociśnięte z góry czystym kamieniem to mięso jest przykryte w całości . Jeżeli jednak nie, to należ zrobić roztwór soli z wodą tak aby jajko czy ziemniak nie tonął i dopełnić brakujące osocze tak , aby mięso było całkowicie w zalewie.
Czas peklowania kawałka mięsa o wadze około 3 kg:
szynka 15-20 dni
schab 10-14 dni
golonka 8-12 dni
Peklowanie służy zakonserwowaniu mięsa - sprawia, iż ono "dojrzewa", zyskuje swoisty aromat oraz ładny kolor i oczywiście nadaje mu smak. Do peklowania nadaje się wieprzowina, cielęcina oraz wołowina - krzyżową, mostek i ozory, ogonówka, schab, boczek, golonka.

środa, 8 grudnia 2010

..Form Italy to Poland

... From Italy to Poland

If you want accurately understand the phenomenon of the Polish Legions in Italy and the history of Poland’s national anthem , you need to know that situation which forced Polish soldiers, officers and volunteers to create the armed forces abroad. You need to know about the dedication of people (hungry, in the dirty rags, without shoes on their feet, wounded) who made their way to distant Italy, to combat under the wings of the general Dąbrowski. How great was their motivation and belief in the rightness of their ideas to regain freedom for Poland… Or example, Jan Henryk Dabrowski, who after the fall of the Kosciuszko Insurrection, was invited to the court of King of Prussia, and was offered a position of a general in the Prussian army. If he had accepted the proposal, he would have ensured himself a prosperous life in the country. But he and others like him could not stand the eternal shame of Poland which was after the third Partition (1795). (Many Poles believed that revolutionary France and her allies would come to Poland's aid. France's enemies included Poland's partitioners, Prussia, Austria and Imperial Russia)
This heroism, this genuine need to fight for Poland was the cause of my decision to reconstruct the Italian Legion and Polish-Italian Legion. I urge all patriots to our work, to save from oblivion those 30 000 heroes who gave the highest tribute to their homeland, the homeland which often treated them harshly.
Our club has sufficient knowledge and experience to participate in the productions of historical events as well as for organizing and staging historical events involving troops of the Napoleonic period.

translation
Magda Maliszewska

sobota, 13 listopada 2010

Traktat Trzech Czarnych Orłów(potocznie Czarci Pakt)

Ostatnio znalazłem nazwę Czarci Pakt czytając program Apelu Poległych mającego się odbyć na Śląsku z okazji Święta 11-go Listopada. Zwróciłem uwagę organizatorowi, że pewnie chodzi o Pakt trzech Czarnych Orłów sugerując datę jego zawarcia w 1732r. Organizator uważnie mnie wysłuchał i sprawdził informacje u znajomego nauczyciela historii. Niestety nauczyciel nie potwierdził takich faktów, więc pod pomnikiem po raz kolejny odwołano się do Czarciego Paktu. Zrozumiałem, że program nauczania historii nie obejmuje tej jak przecież istotnej wiedzy o polskich rozbiorach. Mało program, również prywatna wiedza nauczyciela historii w wykształcenia historyka jest pozbawiona informacji o najbardziej istotnym przyczynku upadku Polski.

Zlikwidowanie największego państwa europejskiego, jakim była Polska budziło moją ciekawość. Przy okazji poszukiwania wzorców mundurowych odkryłem, że część polskiej historii była i jest celowo niszczona i zafałszowana lub interpretowana tak, aby Polakom nie przyszło do głowy, że mogą jeszcze być niepodlegli. Prapoczątkiem upadku Polski była polityka sąsiadów, którzy w obliczu rychłej śmierci króla Polski Augusta II chcieli zabezpieczyć swoje interesy. Drugą przyczyną były nieudolne rządy Augusta II i wyniszczenie kraju przez długotrwałą wojnę ze Szwedami. Po trzecie w końcu przekupstwo polskiej szlachty i magnaterii.
Przymierze trzech czarnych orłów podpisano 13 września 1732 roku w Wiedniu, ten tajny układ zawarto, pomiędzy Austrią i Rosją, a 13 grudnia 1773r dołączyły do niego Prusy. Sygnatariusze układu zobowiązali się wzajemnie, że podczas wolnej elekcji po śmierci Augusta II nie poprą przedstawiciela dynastii Wettynów ani Stanisława Leszczyńskiego. Uzgodniono wspólnego kandydata, którym został portugalski infant Don Emanuel Ragana. Uzgodniono także, że w wypadku wygaśnięcia w księstwie Kurlandii i Semigalii rodu Kettlerów, by uniemożliwić wcielenie tych ziem do Rzeczypospolitej mocarstwa osadzą na tronie kurlandzkim królewicza pruskiego Augusta Wilhelma Hohenzollerna. Porozumienie zostało wynegocjowane przez rosyjskiego posła w Berlinie – Karla Gustawa von Loewenwolde. Układ był skierowany przeciwko Polsce, w której naturalnie największe poparcie miał Stanisław Leszczyński popierany również przez Francję. W związku z tym, po śmierci Augusta II doszło do podwójnej elekcji. Wrogo nastawiona do cudzoziemców szlachta na sejmie konwokacyjnym zadecydowała o odsunięciu od tronu polskiego wszystkich „obcych” i 2 IX 1733 znaczną większością głosów wybrała, wspieranego przez Francję i Szwecję, Stanisława Leszczyńskiego. Austria i Rosja, w zamian za zrzeczenie się praw do tronu Habsburgów i obietnicę oddania Kurlandii Ernestowi Johanowi Bilonowi, zdecydowały się poprzeć kandydaturę Fryderyka Augusta Wettina. Udzielono mu pomocy wojskowej, na granicach Polski stanęły w pełnej gotowości wojska trzech czarnych orłów i doprowadzono 5 X 1733 do wyboru nowego króla Polski jako Augusta III.
Stronnicy Leszczyńskiego chcąc uniemożliwić koronację Augusta III ukryli Skarbiec koronny na Jasnej Górze, a koronę Bolesława Chrobrego, Szczerbiec, jabłko i berło Franciszek Ossoliński kazał zamurować w warszawskim kościele św. Krzyża. Niestety, wojska saskie i rosyjskie bez trudy poradziły sobie ze zwolennikami Stanisława Leszczyńskiego, w wyniku, czego elekcja jego uznana została za nielegalną i Leszczyński uciekł przez Szwecję do Francji. Wybrany August III nie był dobrym królem. Nie mówił i nie rozumiał po polsku. Nie lubił Polski ani Polaków. Był leniwy, ociężały i apatyczny, a przy tym zarozumiały i niedostępny, a jako władca całkowicie nieudolny.
Natomiast Stanisław Leszczyński został królem Lotaryngii i uważany był za władcę mądrego i sprawiedliwego.
Marek Szczerski

czwartek, 14 października 2010

 
Posted by Picasa

Obsługa armaty

Regulamin obsługi armaty




Działoczyny armaty 6 funtowej (załoga 8 żołnierzy)

1/ armatę rychtuj!
– ustawienie armaty,
- odsłonięcie osłony przewodu ogniowego,
- otwarcie lufy,
- przygotowanie grajcara,
- przygotowanie mopa,
- przygotowanie ubijaka,
-przygotowanie lontownicy.
- zapalenie wiecznego ognia
- rozstawienie jaszczyka na amunicję
- zapalenie lontownicy
- rozstawienie dostaw amunicji
2/ Ładunek w rurę! – doniesienie ładunku ze skrzyni amunicyjnej i włożenie w rufę
3/ przybij! – za pomocą ubijaka dobijamy ładunek w komorze ogniowej stosując „ małpi chwyt” ubijaka!!
4/ Ładunek otwórz! – ogniomistrz przebija ładunek otworem ogniowym ( przebijak
mosiężny!!)
5/ Podsyp! – ogniomistrz podsypuje z prochownicy zasypkę prochową (lub wkłada lont)
6/ Cel! – starszy ogniomistrz ustawia armatę w kierunku prowadzonego ostrzału ocenia konsekwencje wystrzału ( minimalna 10 m przy podniesionej lufie maksymalnie do góry)
7/ Pal ! – odpalenie podsypki lontownicą
7/ Lufę czyść! – czyszczenie grajcarem resztek po ładunku – gaszenie mokrym mopem.
Po każdej wykonanej operacji, wykonujący daną czynność podnosi rękę i melduje gotowe! i staje na swoim stanowisku.


Opracował
Kpt grh Marek Szczerski

środa, 22 września 2010

Kokarda Legionu Włoskiego

Spotkaliśmy na bitwie w Koźlu Pana Dariusza kierownika Zakładu Historii XIX w. przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Jest wielkim przyjacielem okresu napoleońskiego i wspiera nas w odkrywaniu tajemnic historii polski . Oto pierwszy tekst na temat nad którym aktualnie pracujemy.


Dariusz Nawrot


Wokół kokardy Legionów Polskich we Włoszech

Jednym z istotnych elementów munduru legionistów, była umieszczona z lewej strony kwatery czapki kokarda. Była to kwestia kluczowa związana ze statusem nowo tworzonych oddziałów polskich. Już u początku tej formacji, jak postanawiał punkt 3. ugody między Rzeczypospolitą Lombardii i generałem Janem Henrykiem Dąbrowskim z 9 stycznia 1797 roku w sprawie utworzenia Legionów Polskich we Włoszech, „Lud lombardzki widziałby z przyjemnością przy uniformie noszących szlify kolorów narodowych lombardzkich z napisem „Gli uomini liberi sono fratelii. Prócz tego, wszyscy oficerowie i żołnierze nosić będą kokardę francuską, jako narodu protegującego ludzi wolnych”. Chodziło oczywiście o kokardę powstałą w 1789 roku, kiedy po zdobyciu Bastylii do Paryża przyjechał Ludwik XVI, akceptując rewolucyjne zmiany. Symbolem tego faktu miała być kokarda, która połączyła biały kolor kokardy królewskiej z czerwono-niebieskimi barwami zbuntowanej stolicy Francji. Biało-czerwono-niebieska kokarda stała się elementem umundurowania wojsk Republiki Francuskiej po 1792 roku, odrzucających białą kokardę regimentów z czasów monarchii.
Faktycznie jednak kokardy noszone na czapkach legionistów różniły się barwą od przyjętej francuskiej. Kolor niebieski zastąpił granat, a czerwień karmazyn, w czym nawiązywano do barw z czasów Rzeczypospolitej, przede wszystkim do barw przyjętych dla mundurów kawalerii narodowej. Ten fakt, stał się przedmiotem krytyki ze strony władz Republiki Cysalpińskiej, które w kolejnej konwencji z 17 listopada 1797 roku, wymogły zapis: „Oficerowie i żołnierze będą nosić z wdzięcznością kokardę narodową Republiki Cysalpińskiej, jako sprzymierzonej i przyjaciółki Republiki Francuskiej, od której Polska oczekuje swego odrodzenia”. J.H. Dąbrowski komentując ten fakt w Pamiętniku Legionów błędnie pisał, że Legiony miały zachować kokardy i chorągwie kolorów narodowych polskich.
Nowe kokardy miały mieć barwy zielono-biało-czerwone. Ale legioniści, mimo podpisania tej konwencji, nie zmienili kokard. Budziło to niezadowolenie władz Republiki Cysalpińskiej oskarżających generała Dąbrowskiego o niedotrzymywanie zawartych umów. W Dyrektoriacie interweniował w tej sprawie, domagając się kategorycznie noszenia kokardy zielono-biało-czerwonej, poseł Republiki Cysalpińskiej w Paryżu Jan Galeano Serbelloni. W konflikt zaangażował się osobiście przebywający wówczas w Paryżu Tadeusz Kościuszko. Naczelnik w liście z 16 marca 1799 roku do Dyrektoriatu, i w kolejnym z 25 marca do ministra spraw zagranicznych opowiedział się za przyznaniem Polakom kokardy w barwach narodowych. Spór znalazł odzwierciedlenie w projekcie dotyczącym formowania Legionów Pomocniczych Republiki Helweckiej, który w marcu 1799 roku przygotowywał generał Karol Kniaziewicz. Pamiętając o konflikcie z władzami Cysalpiny, w przygotowywanej umowie, zgodnie z projektem Tadeusza Kościuszki, zastrzegano dla legionistów kokardę w barwach: białym, karmazynowym i granatowym.
Ostatecznie głos w sprawie kokardy zabrał ówczesny minister spraw zagranicznych Republiki Francuskiej Charles Talleyrand, który w liście z 1 kwietnia 1799 roku stwierdził, że choć kokardy francuskie powinni nosić tylko żołnierze francuscy, bo jest to przywilej wojsk narodowych, a legioniści polscy we Włoszech winni przyjąć barwy Republiki Cysalpińskiej, to biorąc pod uwagę fakt, że posiłkowe wojska szwajcarskie noszą własną kokardę, można Polakom przyznać prawo noszenia kokard w barwie zbliżonej do francuskiej: białej, karmazynowej i granatowej, czyli w barwie polskiej. Stwierdzając, że nie ma w tym niczego złego, co by uchybiało Cysalpinie, zapowiedział poparcie takiego rozwiązania przez władze francuskie. Jak zaznaczał generał Kniaziewicz w listach z 14 kwietnia i 1 maja 1799 roku do Jana Henryka Dąbrowskiego, pisząc o decyzji Talleyranda: „znalazł rząd rzecz słuszną, ażeby nosili legioniści kokardę swego narodu: granatową, karmazynową i białą”. Nie rozwiązało to sporu, a przyjęte barwy władze cysalpińskie nieustannie kwestionowały. W Legionach pozostały jednak kokardy biało-karmazynowo-granatowe.


Literatura:
Askenazy S.: Napoleon a Polska. T. 1–3. Warszawa 1918–1919
Dąbrowski J.H.: Pamiętnik wojskowy Legionów Polskich we Włoszech. Wyd. i oprac. L. Miłkowski. Poznań 1864
Pachoński J.: Generał Jan Henryk Dąbrowski 1755-1818. Warszawa 1981.
Pachoński J.: Legiony Polskie. Prawda i legenda 1794-1807. Warszawa 1969-1971, t. 1-3.
Skałkowski A.: O kokardę Legionów. Lwów 1912.
 
Posted by Picasa

wtorek, 24 sierpnia 2010

Legionowe przypadki

* * *
W domu legionisty awantura na całego.
W pewnym momencie mąż mówi do żony:
- Jak myślisz czemu sąsiedzi nazywają
cię „idiotką”?
- Byłbyś generałem, nazywaliby generałową.

* * *
Chirurg infanterii Legionu Dąbrowskiego, przed
Wyjazdem na urlop zwraca się do swych :
- bracie Kowalski do widzenia
- bracie Nowak do widzenia
- a ciebie bracie Wiśniewski , żegnam
* * *
Markietanka przychodzi do sklepu, daje
żydowi talara i prosi o najdroższe perfumy.
Żyd po chwili oddaje talara i mówi ,
- talar jest fałszywy
- O rany !- blednie dziewczyna.
Wobec tego ten gnojek mnie zgwałcił!

sobota, 7 sierpnia 2010

Nowy Legion 1800r. Italia

Nowy Legion 1800r.

10 lutego 1800 r konsulowie na wniosek francuskiego Ministra Wojny – uchwalili połączenie 1 i 2 Legionu w jeden. Nowy Legion miał być organizowany na wzór Legionu Naddunajskiego. 22 lutego 1800r. po naradzie Dąbrowskiego z Kościuszką i przybocznymi oficerami w ramach oszczędności ( bardzo wysoka cena koni) zrezygnowano z pułku jazdy i kompani artylerii konnej w zamian za trzy bataliony infanterii i batalion artylerii pieszej.
Dowódcą miał zostać generał dywizji ( 2 adiutantami)) i wspomaganego przez gen brygady (1 adiutant), szefa sztabu (2 adiutantów) oraz kapitana-kwatermistrza ( 2 pomocników).
- 7 Batalionów infanterii miało być podzielonych na 2 brygady, każdy batalion 10 kompani po 123 legionistów, w tym
-/ 1 kompania grenadierski
-/ 2 kompania strzelecka / woltyżerska
-/ 3-8 kompania fizylierskia
Mundury dla infanterii:
- kurtka granatowa z ozdobami (kołnierz, rewersy, wyłogi, obszycia) grenadierskie karmazyn, woltyżerskie zielone, fizylierskie żółte, białe, pasowe itp….
- kamizelka i spodnie granatowe ( letnio-obozowe białe)
- guziki białe srebrzyste ( z oszczędności)
- czapka polska z piórem koloru wyłogów
Oficerowie mieli prawo noszenia odznak i rang posiadanych w Polsce i we Włoszech. Co nie oznaczało, że pułkownik zwyczajny lub pułkownik „nominowany” , który stopień uzyskał w Polsce będzie służył na stanowisku odpowiadającym stopniowi. Na taką służbę trzeba było otrzymać etat. Oznaczało to, że pułkownik mógł dowodzić tylko batalionem.
- I Batalion artylerii pieszej składał się z 5 kompani po 87 artylerzystów z 4 oficerami każda, umundurowanych nastepująco:
- kurtka zielona krótka
- ozdoby czarne
- kamizelka i spodnie zielone
- guziki żółte
- czapka polska, czarna z czarnym piórem
-
Jednak gen. J.H. Dąbrowski przy wsparciu Naczelnika T. Kościuszki osiągnął swój cel utrzymania „polskiego umundurowania, co potwierdzono uchwałą konsulów 13.marca 1800r. Na rządanie Ministra Wojny jednak nie zatwierdzono munduru artylerii (wcześniej opisanego) rezerwując kolor zielony dla wojsk Cyzalpiny (Włoch). Wobec tego Gen. JH Dąbrowski na konferencji 24marca 1800r zaproponował i zlecił uszycie nowego munduru:
- kurtka kawowa z żółtymi obszlegami
I zebyśmy zachowali coś zielonego powiedział
- kamizelka zielona
- spodnie karmazynowe krótkie(typu niemieckiego)
- kamasze białe wysokie
- czapka polska wierzch żółty otok karmazynowy
29.marca 1800r Minister Wojny zlecił wykonanie takich mundurów.
Dla oficerów przewidziano surduty zielone z czarnymi wyłogami

sobota, 3 lipca 2010

 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa

Ryngraf

Ryngraf
Ryngraf w Polsce najbardziej kojarzy się z konfederatami barskimi. Geneza jego sięga średniowiecza i wywodzi się z rycerskiego obojczyka, a więc części zbroi. Z początku znajdował się pod płytą napierśnika. Gdy zbroja płytowa zaczęła zanikać, obojczyk pozostawał jedynym wciąż wykorzystywanym jej elementem, stanowiąc jednocześnie oznakę przynależności do stanu rycerskiego (wojskowo oficerskiego). Początkowo składał się z dwóch zawiasowo złączonych płyt ściśle przylegających do ciała. Przedniej większej i tylnej mniejszej. Przednia płyta dalej stanowiła element osłonowy okolic serca ale również ze względu na dużą powierzchnię stanowiła doskonałe miejsce na zdobienia, takich jak panoplia, herby, motywy mitologiczne czy religijne. Dopiero w XVIII wieku z obojczyka znika zawias i tylna część, zastąpione łańcuszkiem ozdobnym srebrnym a nawet czasami złoconym. Tym sposobem wykształca się ryngraf. W związku z jego pomniejszeniem przestaje stanowić osłonę ciała a nabiera znaczenia symbolicznego jako oznaka godności oficerskiej. W Polsce oficerskie ryngrafy pojawiły się w epoce saskiej i noszone były w wojskach autoramentu cudzoziemskiego. Ryngrafy konfederackie, miedziane i złocone najczęściej, nawiązywały do obojczyków husarii i stanowiły symbol patrioty Polaka.

sobota, 29 maja 2010

Typy dział w XV w.

 
Posted by Picasa

TYPY DZIAŁ W XV w.

a/ Bombarda zw. Dulle Griet (Szlona Greta) z Gandawy plus kula
b/ Bombarda Dulle Griet – przekrój
c/ Bombarda z Heeresgeschichtliches – obecnie Muzeum Wojny w Wiedniu
d/ Moździerz niemiecki(wg. Bogdanowskiego)
e/ Śrubica tzw. Bombarda Mahometa – obecnie Tower , Londyn
f/ Bombarda Mahometa – przekrój
g/ Serpentyna – obecnie zamek Bouvignes
h/ Hufnica
i/ Folgerz - przed załadowaniem
j/ Folgierz – po załadowaniu

piątek, 28 maja 2010

 
Posted by Picasa

Wyznanie wiary dziecięcia polskiego

- Kto ty jesteś?
- Polak mały.
- Jaki znak twój?
- Orzeł Biały.
- Gdzie ty mieszkasz?
- Między swemi.
- W jakim kraju?
- W polskiej ziemi.
- Czem ta ziemia?
- Mą Ojczyzną.
- Czem zdobyta ?
- Krwią i blizną.
- Czy ja kochasz ?
- Kocham szczerze.
- A w co wierzysz?
- W Polskę wierzę!
- Coś ty dla niej?
- Wdzięczne dziecię.
- Coś jej winien?
- Oddać życie.
 
Posted by Picasa

poniedziałek, 10 maja 2010

Wspomnienia z Italii

Oficerskie spotkanie.
Jaka wyborna kawa! – chwalą goście
panią kapitanową.
- Mąż przywiózł z Haiti – informuje z dumą kapitanowa.
- I nie wystygła dziwi się obecny wśród gości pułkownik tytularny

***
Do chirurga legionowego przychodzi legionista, który wrócił z przepustki i drżącym głosem zaczyna:
- Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z nieznajomą dziewczyną i teraz boi się, że zaraził się jakąś choroba wstydliwą.
- To niech legionista ściągnie czechczery – mówi chirurg – i pokarze mi tego przyjaciela.

Legionowy Sąd Administracyjny
- W świetle przedstawionych dowodów grozi oskarżonemu legioniście 5 lat pozbawienia wolności . Czy oskarżony Szczepkowski chce coś dodać?!- pyta sędzia.
- Raczej odjąć, wysoki sądzie mówi drżącym głosem Szczepko….

Wypadek
We włoskim mieście Trebia pędzący wóz taborowy wpadł do przepaści. Do ciężko rannego legionisty podchodzi ksiądz:
- Czy wierzysz w Boga?
- Chłopie ja tu umieram, a tobie się na zagadki zebra
ło

środa, 21 kwietnia 2010

* 1797 *
Do małego miasteczka w Lombardii przyjechał kurier gen. J. H. Dąbrowskiego i wszedł do gospody na łyk chłodnego wina. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swoją szklaneczkę , zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do gospody, rzucił pistolet skałkowy do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne wino i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Mediolanie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Mediolanie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kurier, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne wino, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Odwiązał postronek i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
-Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Mediolanie?
Kurier odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.

* * *
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej.
Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.



* * *

W 1799r. rosyjski korpus Suworowa operował we Włoszech, żydowscy kupcy chcieli coś zarobić na wojsku, ale im nie szło.
Rabbi w synagodze pyta:
- Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią?
Mosiek, domyślnie:
- Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki?
- Niewykluczone - mówi rabbi
- Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili.
Mosiek wychodzi z domu z półlitrówką, a Salcia pyta:
- Gdzie niesiesz tą wódkę?
- Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek.
- W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia.
Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki.
Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki.
Rabbi zaczerpnął stakana, wypił i mówi:
Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.

wtorek, 13 kwietnia 2010

Cześć ich pamięci


Oddali dla Polski całe swoje Życie.
Cześć ich Pamięci!



W tej ciężkiej chwili nie zostaliśmy sami , są z nami przyjaciele.


We grieve together with you concerning the occurred tragedy.

1PPXW

Dorogie druzya.
Primite naszi iskrennie soboleznovaniya v svyazi s postigszim Polszu nesczastem.
Skorbim vmeste c vami.
Aleksandr, Alina

Sz. Panstwo,
Drodzi kolegi,

Wyrazam najszczersze kondoljence z powodu tragedji Katyn-2. W Litwie w koscziolach msza zalobna. Rzad RL zwolal nadzwyczajne posiedzienie.

Algimantas Daugirdas

Ahoj Marek,

jsem zděšený co se stalo. Chtěl bych vyjádřit upřímnou soustrast s úmrtím vládních představitelů. Myslíme na Vás. Držíme Vám palce. Situaci sledujeme v TV.
Jan


Marek Szczerski
Arme d" Italir Legie Polone
sztab@legiony1807.eu

http://www.legiony1807.eu/
http://armeitalir-legiepolone.blogspot.com/

Cześć ich pamięci

 
Posted by Picasa

wtorek, 30 marca 2010

LBERUM VETO

Liberum veto
358 lat temu, 9 marca 1652 roku, w sejmie Rzeczpospolitej miał miejsce precedens podważający sens demokracji szlacheckiej. Poseł trocki Władysław Siciński sprzeciwił się przedłużeniu obrad Sejmu. Wołając „ liberum veto” opuścił posiedzenie. Marszałek i większość posłów była oburzona tym postępkiem ale uznała go za wiążący. Sejm został zerwany i spełzł na niczym. Liberum veto , czyli „nie pozwalam” początkowo nie prowadziło (aż po 1652 rok) do zrywania sejmów Rzeczypospolitej. Praktyka uchwalania ustaw polegała na przekonywaniu oponentów. Aż do wycofania sprzeciwu pod wpływem argumentów, próśb i gróźb. Dwa lata po pierwszym zerwaniu sejmu w ten sposób zerwał obrady Paweł Białobłocki. W następnym stuleciu liberum veto niszczyło dorobek niemal każdego sejmu. Siciński był zausznikiem Janusza Radziwiłła i działał z jego polecenia. Podobnie czynili jego naśladowcy, wykonujący na ogół za pieniądze rozkazy możnych z kraju i z zagranicy. Liberum veto zniosła dopiero Konstytucja 3-go maja.

niedziela, 28 lutego 2010

sobota, 27 lutego 2010

Rzeź galicyjska

Rzeź galicyjska

Cały plan Towarzystwa Demokratycznego na emigracji, którego celem było wywołanie powstania w trzech zaborach jednocześnie, legł w gruzach. Kiedy w zaborze pruskim i rosyjskim , aresztowano przywódców w przeddzień daty powstania.
Jedynie na terenie zaboru austriackiego nie aresztowano przywódców i Seweryn Goszczyński, który założył Związek Ludu Polskiego. Kontynuował przygotowane powstanie na terenie zaboru austriackiego. Przyszli powstańcy rozumieli, że aby powstanie osiągnęło zwycięstwo musi być wsparte siłami chłopstwa i mieszczaństwa. Uwłaszczenie miało być nagrodą dla chłopów za włączenie się do powstania. Minister sprawiedliwości jak byśmy dziś powiedzieli ks. Meternich poprzez policję cesarską rozpracował plany związku. Jego szpiedzy, aby nie dopuścić do połączenia chłopstwa mamionego zniesieniem pańszczyzny* z powstańcami użyli Józefa Breinla starostę tarnowskiego do sprowokowania powstania chłopskiego przeciw szlachcie. Puszczono plotkę, że szlachta będzie mordować nie pokornych chłopów. Jak zaczęły się formować oddziały powstańców chłopi pomyśleli , że to na nich są przygotowania i tak nastąpiła eskalacja przemocy. Powstanie inspirowane przez Seweryna Goszczyńskiego, datuje się na 18 lutego, kiedy niewielki oddział austriacki wkroczył do Krakowa, władze powstańcze początkowo postanowiły odwołać termin powstania, potem jednak - nie wiedząc o rozpoczęciu tego dnia powstania chłopskiego - postanowili utrzymać go. Tak więc wybuchły dwa powstania chłopskie i wolnościowe w tym samym czasie. Już pod koniec lutego 1846 roku między Pilznem a Jasłem dochodzi do pierwszych wystąpień chłopskich przeciw szlachcie.


*-Rodzaje pańszczyzny
-Pańszczyzna sprzężajna (ciągła) – chłopi uprawiali ziemię własnymi środkami, narzędziami i przy użyciu własnych zwierząt
-- Pańszczyzna piesza – pociągano do niej bezrolnych chałupników, komorników i zagrodników, aby służyli u pana
- Pańszczyzna wydziałowa (jutrznia) – wprowadzona w XVII-XVIII w., jako odpowiedź panów na obniżającą się jakość pracy chłopów
pańszczyźnianych. Określano obszar, który miał być uprawiony, z którego zbierano zboże
- Tłoki, daremszczyzny, darmochy lub gwałty – określenie dla pańszczyzny nadzwyczajnej w szczególnych porach roku (np. w czasie żniw lub orki)...
 
 
 
Posted by Picasa
Na czoło powstania chłopskiego wysuwa się Jakub Szela** (dobrze znany w regionie z procesów przeciw szlachcie), wykorzystuje niepokoje powstańcze do rozliczenia się ze swoim wieloletnim wrogiem, szlacheckiej rodzinie Boguszów. 20 lutego w Kamienicy Dolnej na polecenie Szeli zostaje pojmany i zabity przez chłopów Wiktor Bogusz dziedzic Siedlisk,. Następuje krwawa pacyfikacja dworów w Tarnowskim, Sanockim, Nowosądeckim i część Jasielskiego, giną kolejni członkowie rodziny Boguszów. Zbrojne gromady chłopów rabowały i niszczyły do końca lutego 1846 roku ok.600 dworów. Mordowano często w bardzo okrutny sposób, ocenia się , że zamordowano ok 1200 do 3000 osób, niemal wyłącznie ziemian, urzędników dworskich i rządowych oraz kilkudziesięciu księży. Pogrom nie dotyczył Żydów i Niemców zamieszkujących te tereny. Chłopi atakowali także mniejsze oddziały powstańcze Związku Ludu Polskiego.

"Rzeź galicyjska", Jan Lewicki (1795-1871)
Meternich aby zmobilizować chłopstwo do aktywności przygotował specjalny fundusz na nagrody dla szczególnie okrutnych powstańców Jakuba Szeli. W starostwach bocheńskim i tarnowskim Austriacy, początkowo wypłacali nagrody pieniężne za pojmanych szlachciców żywych i martwych. Lecz z powodu kłopotu z żywymi - bo trzeba było wydać wyrok i martwymi - bo trzeba było pochować. Zaczęto przyjmować głowy zamordowanych ziemian, za głowy martwych ziemian powstańców płacono dwukrotnie więcej niż za rannego.
Więc wielu nieszczęśników przywiezionych do siedziby starostwa w Tarnowie zamordowano na progu tego budynku stojącego w centrum. Wszystkie te zdarzenie ze względu na niespotykane dotąd okrucieństwa weszły do historii jako Rzeź Galicyjska. Napuszczenie chłopów na szlachtę burzyło tradycje europejskie i budziło upiory rewolucji francuskiej i jej dalszych konsekwencji. To z kolei zdecydowało o fali krytyki Austrii w całej Europie i stało się zaczynem wzrostu świadomości klasy średniej. Zapewne był to sygnał o budzących się nastrojach Wiosny Ludów. Można powiedzieć, że tragiczne wydarzenia w Galicji swoimi skutkami obnażyły słabość porządku społecznego Europy. W związku z tą falą krytyki w Galicji zatarto wiele dowodów lecz pozostawiono dwa.
Pierwszy dowód to, że po pacyfikacji powstania chłopskiego nie ukarano Jakuba Szeli, został internowany a nie osądzony i aresztowany. Od 19 kwietnia 1846 i do 6 lutego 1848r przebywał w Tarnowie gdzie był przyjmowany min. przez biskupa tarnowskiego Wojtarowicza.
Drugi dowód to dopiero na odgłosy Wiosny Ludów, przesiedlono Jakuba Szelę z rodziną na Bukowinę. Za karę został wynagrodzony majątkiem ziemskim, ziemi dostał tyle ile chciał tej ziemi o którą procesował się z rodziną Boguszów. Tyle , że nie była to ziemia krakowska. Prawie po dwóch latach kiedy zaczynała budzić się Wiosna Ludów przesiedlono go wsi Glicie koło Solki na Bukowinie**** (Rumunia) gdzie dostał 30 morgów ziemi co na owe czasy było sporym majątkiem.


***- Jakub Szela (ur. 1787, zm. 1862 albo 1866 w Glicie koło Solki na Bukowinie) – gospodarz ze wsi Smarżowa, gmina Brzostek, obecne województwo podkarpackie, przez wiele lat reprezentował społeczność wsi w procesach z lokalnymi właścicielami ziemskimi. W 1845 był autorem postulatów o uwłaszczenie wobec władz austriackich. Było to władzom na rękę, bo uwłaszczenie godziło przede wszystkim w polskie ziemiaństwo, wówczas w znacznym stopniu zaangażowane w działalność niepodległościową. Szela głosił zwłaszcza hasło odmowy darmowej pańszczyzny. W 1846 kierował w okolicach Jasła wystąpieniami chłopskimi zwanymi rzezią galicyjską, skierowanymi przeciwko właścicielom majątków i dworom szlacheckim oraz księżom. Wystąpienia te zakończyły się w praktyce po kilku dniach. Szela został internowany 19 kwietnia 1846 i do 6 lutego 1848 przebywał w Tarnowie przyjmowany przez biskupa tarnowskiego Wojtarowicza[1], skąd przesiedlono go następnie na Bukowinę[2], gdzie w nagrodę za postawę otrzymał 30-morgowe gospodarstwo. Został także odznaczony cesarskim Medalem Zasługi ze wstęgą.Stąd późniejsze domniemania, że Szela był agentem władz austriackich, a rozruchy były przez niego inspirowane. Z drugiej strony wystąpienia chłopskie w Galicji pobudziło do buntów masy chłopskie w Królestwie, na Ukrainie i Białorusi. Zmusiło to cara Rosji Mikołaja I do między innymi zmniejszenia obciążeń pańszczyźnianych, zakazu usuwania chłopów z gospodarstw większych niż trzymorgowe, wprowadzenia prawa wnoszenia skarg przez chłopów do władz administracyjnych. Przez wiele lat krążyły pogłoski, że Szela został zabity przez grupę szlachciców, którzy poprzysięgli mu zemstę. W tradycjach ziemiaństwa polskiego Szela zapisał się jako zdrajca narodu, obarczany na równi z Austriakami winą za klęskę powstania 1846. W tej roli pojawia się jako bohater licznych utworów literackich, takich jak: Zbój galicyjski z roku 1846 W. L. Anczyca, Rok 1846. Kronika dworów szlacheckich S. Dembińskiego. Mit Szeli zbrodniarza widoczny jest także w dramacie Wesele S. Wyspiańskiego. W tradycji ludowej ziemi tarnowskiej Jakub Szela zapisał się jako bohater walki ze szlachtą, co znalazło odbicie w wielu piosenkach ludowych, takich jak:
• Oj, niedługo się skończy nasze mordowanie, jak Jakubek z chłopami zrobi szlachcie pranie...

****- Polacy na Bukowinie - początki pojawienia się polskich korzeni na Bukowinie sięgają 1792 roku i są ściśle związane z faktem odkrycia we wsi Kaczyka (Cacica) w roku 1785 złóż soli kamiennej. Wówczas sprowadzono 20 polskich rodzin z okolic Bochni, Kałusza a także z Wieliczki. Kilka lat później, w celu opieki duszpasterskiej przybył ksiądz Jakub Bogdanowicz, który dziesięć lat później rozpoczął budowę drewnianego kościoła rzymsko – katolickiego. W XV i XVI wieku chłopi ze Śląska i Małopolski osiedlali się na Śląsku Cieszyńskim, w okręgu czadeckim, gdzie w ciągu dwóch następnych wieków, powstało kilkanaście polskich wsi. Przeludnienie i pogarszające się warunki materialne spowodowały emigrację - początkowo sezonową, potem stałą. W 1803 roku kilkadziesiąt rodzin osiedliło się na północnej Bukowinie, głównie w okolicach miasta Czerniowce (dzisiejsze tereny Ukrainy). Wioski stawały się jednak coraz bardziej przepełnione, więc wzrosło zainteresowanie południową częścią Bukowiny. W październiku, 1834 roku, trzydzieści rodzin z północnej Bukowiny osiedliło się w górnej części potoku Sołoniec, tworząc wieś Nowy Sołoniec. Ponieważ osadnicy nowej wioski należeli do parafii w Kaczyce, górale czadeccy wystąpili z prośba do rządu austriackiego o przyznanie im pod osadnictwo terenów na zboczach góry Plesza, położonej między dolinami Sołońca i Humoru. Za zgodą władz powstała kolejna wioska – Plesza. W 1842 roku powstała polsko – niemiecka wieś Poiana Mikuli, w której zamieszkało 40 rodzin polskich oraz 40 rodzin Niemców sudeckich. Ostatnią falę migracyjną polskich osadników na Bukowinę stanowili emigranci z okolic Tarnowa i Rzeszowa, którzy w połowie XIX wieku zamieszkiwali wieś Ruda (obecnie Viscani), oraz Bulai (Moara) i Mihoweni koło Suczawy.

.

niedziela, 7 lutego 2010

Rybalka

Siedzi sobie Ruski oficer nad brzegiem jeziora i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
- Wypuść mnie a spełnię twoje najskrytsze życzenie.
- Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
- Zastanów się. Konia Araba chciałbyś?
- Nie no, Araba to ja mam.
- A zamek z basenem chciałbyś?
- Nie no, zamek to ja mam.
- A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
- Nie no, wóde i dziewczyny to ja mam.
- A medal za odwagę masz?
- Medalu to ja nie mam.
- A chciałbyś?
- Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 ulanów i krzyczy:
- Bladź** pośmiertny mi dała!!
łac

piątek, 15 stycznia 2010

Pułkownik tytularny

Pewnego razu przybył do zakładu legionowego hrabia.
Po przejściu wstępnego szkolenia oficerskiego,
hrabia beszta swego lokaja:
- To skandal, od godziny dzwonię srebrnym dzwonkiem ,
a ty nie przychodzisz!
- Nie słyszałem jaśnie pułkowniku.
- To mogłeś przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz!

Włoska warta

Przychodzi sierżant do chirurga legionowego i mówi:
- Panie doktorze ! Pies mnie ugryzł na warcie!
- Gdzie? - pyta chirurg.
- Na rogu koło zajazdu.

Legionowe lekcje 1797r

Kapitan artlerii pieszej
przegląda wyniki swego sierżanta:
- Co ty, znowy jedynka z historii?
- Niestety historia lubi sie powtarzać...

Włoskie przesłuchanie

Italia 1799r.
Żandrmeria Republiki Cyzapiny
przesłuchuje furiera infanterii
- Sierżancie brałeś łapówki!
–ostro przesłuchuje żandarm.
- Brałem.
- Sam ?
- Sam.
- Dużo sierżant wziął?
- - No .. jak by to powiedzieć…
- Na dwóch starczy?