sobota, 27 lutego 2010

Więc wielu nieszczęśników przywiezionych do siedziby starostwa w Tarnowie zamordowano na progu tego budynku stojącego w centrum. Wszystkie te zdarzenie ze względu na niespotykane dotąd okrucieństwa weszły do historii jako Rzeź Galicyjska. Napuszczenie chłopów na szlachtę burzyło tradycje europejskie i budziło upiory rewolucji francuskiej i jej dalszych konsekwencji. To z kolei zdecydowało o fali krytyki Austrii w całej Europie i stało się zaczynem wzrostu świadomości klasy średniej. Zapewne był to sygnał o budzących się nastrojach Wiosny Ludów. Można powiedzieć, że tragiczne wydarzenia w Galicji swoimi skutkami obnażyły słabość porządku społecznego Europy. W związku z tą falą krytyki w Galicji zatarto wiele dowodów lecz pozostawiono dwa.
Pierwszy dowód to, że po pacyfikacji powstania chłopskiego nie ukarano Jakuba Szeli, został internowany a nie osądzony i aresztowany. Od 19 kwietnia 1846 i do 6 lutego 1848r przebywał w Tarnowie gdzie był przyjmowany min. przez biskupa tarnowskiego Wojtarowicza.
Drugi dowód to dopiero na odgłosy Wiosny Ludów, przesiedlono Jakuba Szelę z rodziną na Bukowinę. Za karę został wynagrodzony majątkiem ziemskim, ziemi dostał tyle ile chciał tej ziemi o którą procesował się z rodziną Boguszów. Tyle , że nie była to ziemia krakowska. Prawie po dwóch latach kiedy zaczynała budzić się Wiosna Ludów przesiedlono go wsi Glicie koło Solki na Bukowinie**** (Rumunia) gdzie dostał 30 morgów ziemi co na owe czasy było sporym majątkiem.


***- Jakub Szela (ur. 1787, zm. 1862 albo 1866 w Glicie koło Solki na Bukowinie) – gospodarz ze wsi Smarżowa, gmina Brzostek, obecne województwo podkarpackie, przez wiele lat reprezentował społeczność wsi w procesach z lokalnymi właścicielami ziemskimi. W 1845 był autorem postulatów o uwłaszczenie wobec władz austriackich. Było to władzom na rękę, bo uwłaszczenie godziło przede wszystkim w polskie ziemiaństwo, wówczas w znacznym stopniu zaangażowane w działalność niepodległościową. Szela głosił zwłaszcza hasło odmowy darmowej pańszczyzny. W 1846 kierował w okolicach Jasła wystąpieniami chłopskimi zwanymi rzezią galicyjską, skierowanymi przeciwko właścicielom majątków i dworom szlacheckim oraz księżom. Wystąpienia te zakończyły się w praktyce po kilku dniach. Szela został internowany 19 kwietnia 1846 i do 6 lutego 1848 przebywał w Tarnowie przyjmowany przez biskupa tarnowskiego Wojtarowicza[1], skąd przesiedlono go następnie na Bukowinę[2], gdzie w nagrodę za postawę otrzymał 30-morgowe gospodarstwo. Został także odznaczony cesarskim Medalem Zasługi ze wstęgą.Stąd późniejsze domniemania, że Szela był agentem władz austriackich, a rozruchy były przez niego inspirowane. Z drugiej strony wystąpienia chłopskie w Galicji pobudziło do buntów masy chłopskie w Królestwie, na Ukrainie i Białorusi. Zmusiło to cara Rosji Mikołaja I do między innymi zmniejszenia obciążeń pańszczyźnianych, zakazu usuwania chłopów z gospodarstw większych niż trzymorgowe, wprowadzenia prawa wnoszenia skarg przez chłopów do władz administracyjnych. Przez wiele lat krążyły pogłoski, że Szela został zabity przez grupę szlachciców, którzy poprzysięgli mu zemstę. W tradycjach ziemiaństwa polskiego Szela zapisał się jako zdrajca narodu, obarczany na równi z Austriakami winą za klęskę powstania 1846. W tej roli pojawia się jako bohater licznych utworów literackich, takich jak: Zbój galicyjski z roku 1846 W. L. Anczyca, Rok 1846. Kronika dworów szlacheckich S. Dembińskiego. Mit Szeli zbrodniarza widoczny jest także w dramacie Wesele S. Wyspiańskiego. W tradycji ludowej ziemi tarnowskiej Jakub Szela zapisał się jako bohater walki ze szlachtą, co znalazło odbicie w wielu piosenkach ludowych, takich jak:
• Oj, niedługo się skończy nasze mordowanie, jak Jakubek z chłopami zrobi szlachcie pranie...

****- Polacy na Bukowinie - początki pojawienia się polskich korzeni na Bukowinie sięgają 1792 roku i są ściśle związane z faktem odkrycia we wsi Kaczyka (Cacica) w roku 1785 złóż soli kamiennej. Wówczas sprowadzono 20 polskich rodzin z okolic Bochni, Kałusza a także z Wieliczki. Kilka lat później, w celu opieki duszpasterskiej przybył ksiądz Jakub Bogdanowicz, który dziesięć lat później rozpoczął budowę drewnianego kościoła rzymsko – katolickiego. W XV i XVI wieku chłopi ze Śląska i Małopolski osiedlali się na Śląsku Cieszyńskim, w okręgu czadeckim, gdzie w ciągu dwóch następnych wieków, powstało kilkanaście polskich wsi. Przeludnienie i pogarszające się warunki materialne spowodowały emigrację - początkowo sezonową, potem stałą. W 1803 roku kilkadziesiąt rodzin osiedliło się na północnej Bukowinie, głównie w okolicach miasta Czerniowce (dzisiejsze tereny Ukrainy). Wioski stawały się jednak coraz bardziej przepełnione, więc wzrosło zainteresowanie południową częścią Bukowiny. W październiku, 1834 roku, trzydzieści rodzin z północnej Bukowiny osiedliło się w górnej części potoku Sołoniec, tworząc wieś Nowy Sołoniec. Ponieważ osadnicy nowej wioski należeli do parafii w Kaczyce, górale czadeccy wystąpili z prośba do rządu austriackiego o przyznanie im pod osadnictwo terenów na zboczach góry Plesza, położonej między dolinami Sołońca i Humoru. Za zgodą władz powstała kolejna wioska – Plesza. W 1842 roku powstała polsko – niemiecka wieś Poiana Mikuli, w której zamieszkało 40 rodzin polskich oraz 40 rodzin Niemców sudeckich. Ostatnią falę migracyjną polskich osadników na Bukowinę stanowili emigranci z okolic Tarnowa i Rzeszowa, którzy w połowie XIX wieku zamieszkiwali wieś Ruda (obecnie Viscani), oraz Bulai (Moara) i Mihoweni koło Suczawy.

.

Brak komentarzy: