poniedziałek, 4 maja 2009

Operacja "Mazurek "

Wspomnienia legionisty - jak Dąbrowski dał Polsce hymn i wolność.
Po upadku powstania Kościuszkowskiego, Polacy, którzy uczestniczyli w walkach po polskiej stronie, byli zmuszeni emigrować z kraju z uwagi na represje państw zaborczych.
Generał Jan Henryk Dąbrowski, w 1796r musiał również opuścić Polskę. Początkowo został zaproszony na dwór króla Prus, gdzie podczas uroczystości ślubnych swojej bratanicy z polskim magnatem, był ubrany w mundur polskiego generała. Ten fakt, wzbudził wielkie poruszenie podczas uroczystości gdyż był to okres, kiedy zacierano ślady powstania, aby zapobiec następnym walkom polskich patriotów.
Król Prus mimo wszystko zaprosił generała, gdyż miał swoje plany wobec JH Dąbrowskiego. Cenił go za umiejętności dowódcze i strategiczne, których dowiodła operacja w Wielkopolsce w trakcie powstania, podczas których generał pokonał wielokrotnie silniejsze wojska pruskie.
Dąbrowski otrzymał od Króla Prus propozycję stanowiska generała w armii pruskiej. Dąbrowski przyjął propozycję króla, ale pod warunkiem, że król w ramach zaboru pruskiego utworzy wojsko polskie.
Król nie wyraził zgody na utworzenie wojska polskiego, wobec czego Dąbrowski wyruszył do Francji. Polscy emigranci znaleźli przyjazną przystań w republikańskiej Francji. Otrzymali tam przyrzeczenie od rządu, że będą wspierani w dobijaniu się o wolność swojej ojczyzny. Z Paryża generał wraz z listem od rządu republikańskiego do Napoleona udał się do Italii, gdzie spotkał się z nim 3.12.1796r.
Dąbrowski wraz z Napoleonem opracowali projekt współpracy pod nazwą „Myśli względem projektu utworzenia korpusów patriotycznych polskich, mających organizować się we Włoszech”.
W ramach współpracy Napoleon wydał rozkaz „by wszyscy Polacy znajdujący się między jeńcami i dezerterami austryjackimi w Mediolanie sformowali 1 batalion Legii Włoskiej na modłę Lombardzką „. Już 9.01.1797 r. rząd Lombardii podpisuje porozumienie z patriotami polskimi, których reprezentował gen. Jan Henryk Dąbrowski.
Zgodnie z porozumieniem powstałe wojsko otrzymało nazwę „Armie di Italir Legie Polone”(Armia Włoska Legion Polski). Mundury szyto wg. kroju i barwy polskiej, a w dowód wdzięczności za przyjęcie na ziemi włoskiej, legioniści nosili kokardę i kontrepolet w barwach Lombardii.
W legionach zniesiono karę chłosty, zaczęto uczyć żołnierzy czytać i pisać, prosty żołnierz otrzymał prawo do uczciwego sądu, komendy wojskowe były polskie do regulaminu francuskiego, żołnierze mieli na kontrepolecie napisane hasło republikańskie„ Ludzie wolni są braćmi” w tamtych czasach to był wielki postęp cywilizacyjny.
Wiadomości o polskim wojsku i o ludzkim traktowaniu żołnierzy przekroczyła linie frontowe i trafiła do Polaków siłą wcielonych do armii zaborczych. Polskie wojsko świetnie spisało się podczas wojny Francuzko-Austryjackiej w 1797r. Pomimo rozejmu podpisanego z Austrią w Loeben, do Legionów przybywało bardzo dużo ochotników i pod koniec 1797r 1Legia i 2Legia miały już 7900 żołnierzy i oficerów.
Historia powstania MAZURKA DĄBROWSKIEGO.
17 lipca 1797 roku Jan Henryk Dąbrowski przyjął z rąk majora Tremo list od Napoleona Bonaparte. List był potwierdzeniem, że sprawy polskie będą dalej ważne dla Napoleona a pisany szczerze i przyjaźnie, wywarł wielkie wrażenie na samym Dąbrowskim i jego otoczeniu.
Wielki przyjaciel Dąbrowskiego i orędownik wolnej Polski Józef Wybicki, uczcił to odnowienie nadziei na odzyskanie niepodległej Polski Pieśnią Legionów Polskich we Włoszech.
O tych wspaniałych chwilach, jakie były udziałem polskich patriotów dowiadujemy się, ze wspomnień mieszkańców Regio di More. Mieszkańcy w podziękowaniu Dąbrowskiemu, który miał wyjechać z Regio, 20 lipca 1797 r przystroili miasto w chorągwie i zieleń, a Dąbrowskiemu przypadł „republikański zaszczyt” zasadzenia drzewka wolności na Pizza Piccola.
Drzewko przybrano we wstęgi o barwach polskich, francuskich i włoskich. Tysiące patriotów śpiewało okolicznościowe pieśni. W trakcie tego święta po raz pierwszy, popłynęła z ust wiarusów Jeszcze Polska nie umarła……, oddając Dąbrowskiemu „przywództwo” w spodziewanym marszu „z ziemi włoskiej do Polski”. Po defiladzie bawiono się ochoczo całą noc. Cafe dei Luterani zajęli oficerowie i co przedniejsi obywatele miasta, natomiast na placach Reggio tańczyli w kole popularną carmagniolę legioniści i gwardziści z czarnowłosymi regginkami. 21 Lipca gen Dąbrowski wyjechał do Mediolanu.
(Melodia do pieśni legionowej została zaczerpnięta z podlaskiej pieśni ludowej, zbliżonej do mazurka, dla potrzeb wojska przerobiono ją z czasem na marsz - niektórzy przypisują melodię Ogińskiemu).
Tekst autora
Jeszcze Polska nie umarła,
Kiedy my żyjemy?
Co nam obca moc wydarła?
Szablą odbijemy.
Marsz, marsz Dąbrowski
Do Polski z ziemi włoski,
Za Twoim przewodem
Złączem się z narodem.
Jak Czarnecki do Poznania
Wracał się przez morze
Dla ojczyzny ratowania
Po szwedzkim zaborze.
Marsz, marsz………
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami,
Dał nam przykład Bona Parte,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz……….
Niemiec, Moskal nie osiedzie,
Gdy jawszy pałasza,
Hasłem wszystkich zgoda będzie
I oczyzna nasza.
Marsz, marsz………………
Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany,
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.
Marsz, marsz……………
Na to wszystkich jedne głosy:
Dosyć tej niewoli
Mamy Racławickie kosy,
Kościuszkę bóg pozwoli
Marsz, marsz……………..
Legiony polskie walnie przyczyniły się do zjednoczenia Włoch, nasi legioniści brali udział w kampanii w Egipcie i San Domingo. Wyprawa na Haiti zadała legionom wielkie straty, lecz nie zakończyła ich drogi do wolnej Polski. We Włoszech pozostała I półbrygada Grabińskiego i liczący 500 szabel szwadron ułanów Różanieckiego, łącznie w 1804 r w ramach korpusu generała Gouvion Sain Cyra służyło 2700 legionistów. Polacy walczyli we Włoszech z II i III koalicją Austryjacko-Angielską i Rosyjską. Walka z Rosyjskimi oddziałami dała okazję Dąbrowskiemu uczyć generałów francuskich taktyki i strategii walki wojsk rosyjskich.
Dąbrowski służąc jeszcze w wojsku saskim uczestniczył w manewrach wojsk rosyjskich i dlatego świetnie poznał ich sposoby walki. Przekazana generałom francuskim wiedza bardzo podniosła notowania generała w środowisku sztabu francuskiego.
Jesienią 1806 r nastąpiła wzmożona korespondencja pomiędzy Napoleonem, wicekrólem Włoch i Dąbrowskim.
Po rozbiciu armii Prus 14 10.1806 r pod Jeną i Auerstadt, marzenie Polaków, o powrocie do kraju zaczynało być realne. Cesarz pamiętał o patriotach polskich, którzy dobijali się o wolność swej ukochanej ojczyzny.
Napoleon w liście do brata napisał „Polska jest w pełnym powstaniu, formuje się w różnych jej częściach wojsko, więc doświadczeni oficerowie z Włoch będą mieli wielkie zadanie do wykonania„.
Na początku wiosny 1807 r. regiment z 445 fizylierami i regiment z 586 ułanami, wyruszyło do kraju, tak jak przepowiedział to 10 lat wcześniej Wybicki z Dąbrowskim. Polscy ułani zakończyli służbę włoską wspaniałym akcentem 15 maja 1807r pod Szczawienkiem na Dolnym Śląsku gdzie rozbili korpus 2500 żołnierzy pruskich pod dowództwem majora Losthina. Oddział ten miał za zadanie nękać wojska otaczające Twierdze Kłodzko, Srebrna Góra, Nysa i Koźle. Korpus został rozbity. Polacy wzięli do niewoli 300 Prusaków ,broń ,zapasy żywności i armaty. Armaty zostały przekazane oddziałowi artylerii pieszej, która powstała w Twierdzy Nysa przy I regimencie infanterii Legii Polsko-Włoskiej. Również w Nysie był zorganizowany III regiment infanterii Legii Polsko-Włoskiej .
W Legionach służyło 35 000 żołnierzy i oficerów, ok. 20 000 straciło życie za wolną Polskę. W tym samym czasie kilka razy więcej Polaków zginęło służąc pod przymusem w armiach zaborców. Legiony pozostały świetną szkołom demokracji i postaw obywatelskich, które za sprawą żołnierzy i oficerów dotarły do Polski.
Wiara i olbrzymie poświęcenie legionistów we Włoszech dało nadzieję dla milionów Polaków na odzyskanie niepodległości. Pokazali, że wolność jest w zasięgu ręki, tylko trzeba ją wywalczyć, a potem pilnie strzec. Iskierka, która została zapalona w 1797 w Reggio di Moore, kiedy zaśpiewno po raz pierwszy „Jeszcze Polska nie umarła.. „, tli się w duszach Polaków do dziś.
Opracował Marek Szczerski

Brak komentarzy: