niedziela, 27 lutego 2011

Kule z naszej historii

Kulę karabinową znalezioną pod Berezyną dostałem w Ciechanowie od kolegów z Białorusi. Dla naszego stowarzyszenia ma ta kula znaczenie symboliczne bo tam przecież gen. Jan Henryk Dąbrowski bronił przeprawy resztek armii , która walczyła w II Wojnie Polskiej. Tak określa się tę wojnę we Francji. My wyedukowani na sowieckim widzeniu historii, mamy wpojone, że Napoleon jest be, bo nie wywalczył nam wolności po wsze czasy.

Szrapnel odkupiony ze złomowiska tez ma historię z Polska zwianą bo pochodzi z 1807r. z czasu oblężenia Nysy przez siły francuskie dowodzone przez Hieronima Bonaparte. Ważna jest o tyle, że wystrzelona w zasadzie na wiwat. Bo cała wojna na Śląsku nie miała na celu zdobywania twierdz, ale związanie ich aby nie siały zamieszania na tyłach Wielkiej Armii. Dlatego opisywanie w źródłach pruskich o wielkim bohaterstwie obrońców jest zwykłą pruską propagandą. T dlatego Hieronim zdobywał twierdze najsłabszymi wojska wspomagającymi Francuzów w I Wojnie Polskiej. Hieronim we Wrocławiu zajęty był dobrą zabawą . Nie miał czasu nawet objechać swego śląskiego frontu.

Kula armatnia pochodzi z artyleryjskiego poligonu pruskiego w miejscowości Łambinowice na Opolszczyźnie . Dzisiaj jest to kopalnia kul armatnich. Znam jednego poszukiwacza który w jednej dziurze wykopała 5 szt. 50 funtowych pocisków. Leżały jeden na drugim. Szczęśliwiec o mało w tej dziurze nie dostał zawału ze szczęścia. Swoja droga do szczęścia nie wiele potrzeba , bo może być sto kilo żeliwa.

Brak komentarzy: